ISIS, Talibowie, edukacja kobiet i Hazarowie
10 paź 2022
Ewa Kaczorowska

W jednym z poprzednich artykułów przybliżyliśmy obecną sytuację w Iranie. Jednak nie jest to jedyne państwo regionu, w którym kobiety wyszły na ulicę i domagają się poszanowania swoich praw – Afganki również protestują.
Od czasu przejęcia przez Talibów w sierpniu ubiegłego roku władzy w Afganistanie prawa kobiet zostały gwałtownie ograniczone. Grupa zarzekała się, że się zmieniła, ale świat raczej zbytnio im nie wierzył i nie dał się nabrać na te zapewnienia. Po ponad roku śmiało można powiedzieć, że sytuacja kobiet jest bardzo trudna. Zostały one wykluczone z życia politycznego, a ich rola w życiu społecznym została bardzo ograniczona. Dostęp do edukacji dla kobiet po szóstej klasie został “zawieszony”. Jednakże stan ten jest stale utrzymywany, pomimo kilku wcześniejszych zapowiedzi, że klasy powyżej szóstej zostaną dla dziewcząt otwarte. Spowodowało to, że kobiety i dziewczęta chcące poszerzać swoją wiedzę zmuszone są szukać kursów w prywatnych placówkach edukacyjnych lub tworzą wśród znajomych grupy do wspólnej nauki. Kobiety muszą również zakrywać włosy w przestrzeni publicznej. Ponadto nie mogą podróżować bez towarzystwa „męskiego opiekuna” a wiele usług jest im odmawianych jeśli są same. Jednak Afganki się nie poddają i co jakiś czas światowe media informują o ich protestach organizowanych w różnych częściach kraju. Wystąpienia te są rozbijane przez Talibów.
W ostatnich dniach doszło do kolejnych kobiecych protestów. Spowodowały je wydarzenia z 30 września tego roku. Tego dnia doszło do zamachu w centrum edukacyjnym Kaaj w dzielnicy Kabulu, Dasht-e-Barchi, zdominowanej przez etniczną mniejszość Hazarów. Ta prywatny placówka edukacyjna oferuje kursy zarówno dla męskiej jak i żeńskiej części społeczeństwa. Kluczowego dnia odbywały się tam wstępne ogólnokrajowe egzaminy uniwersyteckie. Sala egzaminacyjna została podzielona na część żeńską i część męską – to wymóg wynikający z wprowadzonych przez Talibów przepisów. Ponad 600 osób pisało egzaminy o godzinie 7.30 kiedy nastąpił atak bombowy. Został on przeprowadzony przez zamachowca samobójcę, który wszedł do budynku i zastrzelił jego ochronę, a następnie dotarł do sali egzaminacyjnej i zdetonował bombę – najprawdopodobniej w żeńskiej sekcji. W wyniku tego zamachu 53 osoby poniosły śmierć, a ponad 80 zostało rannych. Większość z nich stanowiły kobiety. Wydarzenie to wstrząsnęło Afgankami. Dla wielu oznacza to koniec ich edukacji, gdyż wiele rodzin będzie bało się puszczać swoje córki na zajęcia, w trakcie których stać się mogą ofiarami zamachów. Zamach z 30 września doprowadził do kolejnej fali protestów. Demonstracje odbyły się przynajmniej w 4 afgańskich miastach: Kabulu, Heracie, Bamiyan i Mazar-i-Sharif. Prowadzone są one przez kobiety związane z edukacją – nauczycielki, wykładowczynie uniwersyteckie, uczennice i studentki. W niektórych miastach do protestujących kobiet dołączają mężczyźni. Demonstranci domagają się otwarcia szkół średnich dla kobiet, a co za tym idzie prawa do edukacji, pracy, zapewnienia sprawiedliwego i równego traktowania oraz zaprzestania ludobójstwa Hazarów. Wszystkie zgromadzenia zostały rozpędzone przez Talibów. W niektórych miejscach grozili oni protestującym, że zostaną oni zastrzeleni, w innych zebrane kobiety zostały pobite, a ich telefony zniszczone.
Hazarowie to trzecia pod względem wielkości mniejszość etniczna Afganistanu, po Pasztunach i Tadżykach. Wywodzą się z Hazaradżatu w środkowym Afganistanie, choć obecnie rozsiani są po całym kraju, a ich większe społeczności można spotkać w Pakistanie i Iranie. W Afganistanie mieszka około 4 milionów Hazarów. To grupa często prześladowana zarówno przez Talibów, jak i ISIS. W Afganistanie stanowi ona również mniejszość religijną, gdyż są w większości wyznawcami szyizmu, gdy większość kraju wyznaje sunnizm. Historia prześladowań tej mniejszości etnicznej jest bardzo długa, gdyż sięga końcówki XIX wieku. W tym czasie zginęło kilka milionów Hazarów. W latach 90-tych ubiegłego wieku tysiące osób należących do tej grupy etnicznej zostało zamordowanych przez Talibów i Al-Kaidę. Jedna z największych masakr czasów współczesnych miała miejsce w Mazar-i-Sharif w latach 1997 do 1998. Zginęło wtedy od 2 do 20 tysięcy osób. Od 2001 roku po obaleniu Talibów sytuacja Hazarów się poprawiła, gdyż znaleźli się pod opieką afgańskiego rządu. Jednakże nawet w tym czasie przeprowadzane były zamachy na przedstawicieli tej grupy etnicznej. Upadek Kabulu i powrót Talibów do władzy w Afganistanie sprawiły, że Hazarowie na nowo znaleźli się w niebezpieczeństwie ze strony władz państwowych. Ostatnie miesiące pokazały, że Talibowie nie chcą bądź nie potrafią zapewnić Hazarom skutecznej ochrony i grupa ta jest narażona na dalsze prześladowania. Piątkowy zamach w centrum edukacyjnym wskazuje, że najprawdopodobniej dochodzić będzie do dalszych aktów przemocy. Tym bardziej imponująca jest odwaga Afganek i Afgańczyków, którzy wychodzą na ulice, aby protestować przeciwko niesprawiedliwości.