Islamofobia w orzecznictwie

23 cze 2025

Bartłomiej Zieliński

W cieniu wzmagającej się migracji i kryzysów z nią związanych, rozmowa o islamofobii zarówno systemowej, jak i tej wynikającej z uprzedzeń, wydaje się nieunikniona. Często to właśnie mniejszość muzułmańska staje się narzędziem technologii politycznych używanym przez populistycznych polityków, już nie tylko tych prawicowych, ale również centrowo-lewicowych. Wykorzystanie jej do tego celu jest wyjątkowo proste. Muzułmanin, w przekonaniu większości społeczeństwa jest synonimem terrorysty. Nawet ci, których moglibyśmy nazywać „oświeconymi”, do wyznawców Allaha podchodzą z rezerwą.  

Przekonanie o islamie jako kolebce zła jest zapewne jakimś skutkiem kolonialnego dziedzictwa Europy czy szerzej zachodu. Jednak w przeciwieństwie do innych rodzajów ksenofobii nie udało jej się wyplenić, zresztą nie podejmowano nawet takiej próby. Antysemityzm czy ostracyzm wobec osób czarnoskórych, nie jest w społeczeństwie tolerowany (przynajmniej w głównym dyskursie), inaczej sprawa ma się w kwestii islamofobii. Wykształcanie się niechęci wobec muzułmanów odbywa się na dwóch płaszczyznach, na dwóch kompletnie różnych wizjach Europy. Pierwsza z nich odnosi się do ideałów „demokracji, praw człowieka, równości płci, wolności seksualnej i racjonalizmu”, dla tych wszystkich wartości islam ma stanowić przeciwieństwo i zagrożenie. Drugi typ zasadza się na wizji Europy jako reduty wartości chrześcijańskich, tradycyjnych ról kobiet i mężczyzn, a także przywiązaniu do narodu. Mechanizmy ksenofobiczne mogą być zatem stosowane przez obie grupy, przyczyniając się do częstego występowania zjawiska.  

Jednak sięgając do danych, możemy przekonać się, że lęk jest kompletnie nieuzasadniony, choćby z perspektywy liczbowej, odrzucając jego niezasadność na gruncie faktów. W spisie powszechnym z roku 2021, liczba osób wskazujących na islam jako swoje wyznanie, wyniosła 4 810. Co ciekawe liczba wyznawców praktycznie nie zmieniła się od poprzedniego spisu w 2011 roku. Należy pamiętać, że statystyka ta jest błędna, a prawdziwej liczby muzułmanów nie da się określić. W marcu 2023 roku Mufti Rzeczpospolitej szacował liczbę wyznawców islamu na 75 tysięcy osób. Grupa wyznawców dzieli się na dwie zasadnicze grypy: tatarów i osoby przybyłe do Polski z różnych regionów, a także ich potomków. Niezależnie od liczb możemy jednak spodziewać się, że w Polsce, powtarzając zjawisko zachodzące w innych państwa europejskich, liczba wyznawców islamu będzie tylko rosła.  

Zjawisko przypisywania cech grupy a raczej naszych założeń na temat wyznań jednostkom wychodzi poza opinie społeczeństwa, jest również obecne w orzecznictwie sądów. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie zajmował się sprawami pośrednio dotyczącymi islamu. Jedną z częściej badanych sytuacji jest zakaz zakrywania włosów w szkołach czy na uniwersytetach, co uniemożliwia muzułmankom zachowanie intymności. W orzeczeniach Trybunał często wpadał w pułapkę orientalizmu, która objawiała się m. in. esencjalizacją islamu, tworzeniem dychotomii pomiędzy chrześcijanizmem a islamem, w której chrześcijanizm jest supremacyjny, a także reprodukowanie orientalistycznych wyobrażeń powołując się na wcześniejsze wyroki. Kobiety w sprawach przywołanych wyżej, opisywane były jako słabe i niepotrafiące decydować o sobie, a religia, którą wyznają stawała się groźna dla demokracji i praw europejskich. „Oskarżane” są też o szerzenie fundamentalizmu religijnego przez noszenie chusty, tzn. pokazywanie swoim strojem jaką religie wyznają. Trybunał uznał również, że zakaz zakrywania twarzy jest motywowany potrzebą integracji społecznej i zasadą życia we wspólnocie (SAS v. France). Tym samym z rzeczonej „wspólnoty” wykluczył muzułmanki.  

Równie interesującą sprawą z tej perspektywy jest Boudelal przeciwko Francji. Skarżący pan Boudelal, powołując się na art. 10 i art. 11 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zarzucał francuskiemu rządowi motywowanie odrzucenia wniosku o przywrócenie obywatelstwa, jego walką o sprawę palestyńską i sprawy migrantów. Pan Boudelal był członkiem, a także przewodniczącym organizacji Paix comme Palestine, która wg. Ministerstwa ds. migracji, integracji, tożsamości narodowej i rozwoju wspierającego jest organizacją propagującą radykalne praktykowanie islamu. Trybunał orzekł, iż przywoływane artykuły konwencji nie zostały naruszone a Francja nie ma obowiązku nadawania obywatelstwa lub naturalizacji, a więc prawo powoda nie zostało naruszone. Ponadto, sąd argumentował, przywołując orzeczenie sądu apelacyjnego w Nantes, że elementy działalności pana Boudelala „mogą wzbudzać wątpliwości co do lojalności wobec Francji”. Nie chciałbym podważać zasadności wyroku Trybunału w Strasburgu, jak i francuskiej administracji, jednakże jestem ciekaw czy decyzja byłaby taka sama, gdyby pan Boudelal, był aktywnym działaczem organizacji wspierającej politykę zagraniczną Izraela. Niestety takiej decyzji w sprawie nadania obywatelstwa nie udało mi się znaleźć.   

Ciekawym przykładem, mogącym stanowić symbol podejścia sądów do muzułmanizmu jest używaniem islamu jako przyczyny zła lub dyskomfortu. W sprawie o odszkodowanie dla turystów od biura turystycznego, sąd wskazywał, iż dyskomfort pokrzywdzonych był tym większy, że Egipt (państwo, w którym się znajdowali) jest krajem islamskim. Był to jeden z argumentów za większym odszkodowaniem dla turystów. Jestem daleki od stwierdzenia, że polski sąd i ETPCz, kierowały się umyślnie uprzedzeniami. Myślę jednak, że pewnych stereotypów nie jesteśmy świadomi, a dopiero ich wskazanie pomaga zauważyć obecność mającą wpływ na nasze decyzje.   

Wszystkie przedstawione przeze mnie sprawy, każą sądzić, że judykatura dość często ulega orientalistycznym stereotypom. Nie chciałbym, aby na podstawie tych trzech wyroków wyciągać bardzo szerokie wnioski dotyczące postępowania sądów wobec mniejszości, jednak te 3 sprawy krystalizują problem występujący zarówno w społeczeństwie, jak i administracji. Islamofobia jest zjawiskiem, z którym chcąc budować społeczeństwo oparte na wartościach wypracowanych przez rewolucję francuską (Liberté, Égalité, Fraternité) i traktowanych jako te „europejskie”, musimy się zmierzyć i wyeliminować, z naszego myślenia.    

Bibliografia:  

  • Górska E., Juzaszek A., Islam w polskim sądzie, Warszawa 2023.  

  • Manzoor-Khan S., Sterroryzowani. W pułapce islamofobii, Warszawa 2025 

  • Orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka:  Sprawa S.A.S. v. Francji, skarga nr 43835/11 

  • Orzeczenie w sprawie Boudelal v. Francja, skarga nr 14894/14