Przemoc seksualna wobec kobiet w Korei Południowej

19 gru 2024

Kasia Podkościelna

Jung Yong-il/The Hankyoreh


Młoda dziewczyna budzi się w pokoju, którego nie rozpoznaje. Jest naga i obolała. Dookoła siebie widzi ślady krwi i nieznajomego mężczyznę. Próbując przypomnieć sobie wydarzenia minionej nocy, ma w głowie tylko pustkę. Dopiero po chwili orientuje się, w jakiej sytuacji się znalazła. Ogarnia ją panika. Pada na kolana i błaga o litość, nieznajomy jedynie śmieje jej się w twarz. Stawia warunek — jeśli zrobią sobie wspólne zdjęcie, wypuści ją. Młoda kobieta jest zaskoczona, ale spełnia jego oczekiwania. Faktycznie zostaje wypuszczona, wybiega na ulicę i woła o pomoc.

Nieznajomym mężczyzną okazuje się wpływowy tajski biznesmen Chavanos Rattakul, który po zgłoszeniu sprawy na policję wykorzystuje zdjęcie jako rzekomy argument na mile spędzony czas.

Ofiara została odurzona narkotykami oraz zgwałcona w klubie Burning Sun. Policja nie chciała się jednak bliżej przyjrzeć sprawie — zdjęcie stanowiło wystarczający dowód na to, że jej planem było wyłudzenie pieniędzy od zamożnego mężczyzny. Ona tymczasem zostaje z traumą do końca życia.

To jedno z tysięcy przestępstw seksualnych, które każdego dnia dotykają kobiety w Korei Południowej. Ile jeszcze takich sytuacji potrzeba, by koreańskie społeczeństwo otworzyło oczy i zwróciło uwagę na ten problem?

Sytuacja kobiet w Korei Południowej

Przede wszystkim należy rozpocząć od pozycji kobiet w społeczeństwie koreańskim i czynnikach, które ją warunkują.

Korzenie problemu nierówności płci sięgają ideom konfucjanizmu, który po raz pierwszy w Korei zawitał już w IV wieku. Za czasów dynastii Joseon (1392 - 1910) narodową ideologią ogłoszono neokonfucjanizm. 

Powszechnie uważano, że uczestnictwo kobiet w życiu społecznym oraz politycznym powinno być ograniczone. Z racji na preferencję posiadania syna, matka była obwiniania za urodzenie córki. Ponadto mężczyzna zdradzający partnerkę z kochanką, w celu zapewnienia sobie męskiego potomka, był jak najbardziej usprawiedliwiony. Warto wspomnieć również o braku dostępu do edukacji kobiet i niesamowicie powszechnym alfabetyzmie, który naturalnie stawiał je w pozycji uzależnienia od swojego męża bądź ojca.

Ta sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero późnym wiekiem XIX, kiedy to w Korei chrześcijańscy misjonarze zaczęli otwierać szkoły na wzór tych europejskich. Grzechem byłoby nie wspomnieć o aktywności kobiet w ruchu niepodległościowym wymierzonym przeciwko okupacji japońskiej. Jednak dopiero w roku 1948, po ustanowieniu Republiki Korei, formalnie zyskały one równe prawa w zakresie nauki, pracy i życia publicznego.

Pomimo przemian społecznych i politycznych, głęboko zakorzenione normy patriarchalne sprawiają, że kwestia tradycyjnych ról żeńskich pozostaje aktualna, a feminizm nadal budzi kontrowersje. Konserwatywne społeczeństwo Korei Południowej w dalszym ciągu postrzega kobiety przez pryzmat wartości i funkcje, które pełniły w przeszłości. Według tych standardów ich miejscem jest bowiem przede wszystkim dom, w którym opiekują się dziećmi, starannie przygotowują posiłki dla całej rodziny oraz dbają o porządek. Statystyki pokazują nawet, że obowiązki te spoczywają na kobietach nawet w sytuacji, gdy oboje z rodziców są zatrudnieni w zawodzie. Koreańczycy zasadniczo zgadzają się z opinią, że pozycja kobiety jest zależna w większym stopniu od jej małżonka (46,5% ankietowanych) niż od jej osobistego statusu i perspektyw (23,6% ankietowanych).

Nie zważając na ich aspiracje, spoczywa na nich presja bycia tzw. jib-saram, co na polski można przetłumaczyć jako gospodyni domowa. W wielu rodzinach kobiety dalej nie mają swobody wyboru w kwestii zamążpójścia i zdecydowania się na dzieci — jest to postrzegane jako ich obowiązek. Zdaniem znaczącej ilości Koreańczyków, społeczeństwo przede wszystkim oczekuje od kobiet wpasowania się w tę rolę, aniżeli podążania za karierą. Oprócz tego istnieje przeświadczenie, iż nie powinny zabierać głosu w sprawach politycznych.

76% mężczyzn w wieku 20-29 lat jest przeciwko feminizmowi. Nie zaskakuje więc, że prawie 60% ankietowanych uważa temat płci za najgroźniejszy czynnik prowadzący do konfliktów w społeczeństwie południowokoreańskim.

Kobiety mierzą się z dyskryminacją nie tylko w domu, ale także w przestrzeni publicznej, a co się z tym wiąże, przypadki znęcania psychicznego i fizycznego nie należą do rzadkich. Według danych prokuratury koreańskiej z roku 2019, stanowią 90% ofiar przemocy. W rządowym badaniu pochodzącym z roku 2015, 80% ankietowanych, wśród których znaczącą część stanowiła płeć żeńska , przyznało się do doświadczeń związanych z napaścią seksualną w miejscu swojej pracy. W badaniach z 2018, 8% kobiet w wieku 15-49 mówi o doświadczeniu przemocy ze strony partnera w ciągu zaledwie ostatnich 12 miesięcy. Ponadto z raportu Human Rights Watch wynika, że prawie 80% pytanych mężczyzn przyznało się do aktów przemocy wobec swoich partnerek. Te statystyki uświadamiają, na jak szeroką skalę jest rozprzestrzeniony ten problem, w przeciwieństwie do wyobrażeń, według których są to pojedyncze przypadki ściągające uwagę mediów.

Kultura pracy zmienia powoli podejście w kwestii ich zatrudnienia. Mimo to, nierówności w tym wymiarze niesamowicie rzucają się w oczy. Według danych, zarobki kobiet odpowiadają jedynie 60% zarobków mężczyzn. Mimo iż większość kobiet uważa, że zwiększenie ich reprezentacji na wysokich stanowiskach poprawiłoby ich sytuację, jedynie 43% z nich uważa, że równość płci mogłaby zostać osiągnięta za czasów ich życia. Na stan obecny (grudzień 2024) zajmują jedynie 20% mandatów w parlamencie.

Obecna sytuacja polityczna w państwie nie sprzyja kobietom. Rządzący od 2022 roku prezydent Yoon Suk-yeol zaprzecza istnieniu strukturalnego mizoginizmu oraz nierówności pod względem płci. Głosy poparcia zdobył przede wszystkim od młodych mężczyzn, którzy nie tylko sprzeciwiają się wszelkim narracjom feministycznym, ale i głęboko wierzą w zaistniałą na ich skutek dyskryminację mężczyzn. To właśnie z tego elektoratu wywodzi się większość osób odpowiedzialnych za przestępstwa, które przytoczę w kolejnych częściach tego artykułu.

Prezydent Yoon wdraża działania, których konsekwencją ma być usunięcie określenia „nierówność płci” z podręczników. Programy mające na celu szerzenie świadomości oraz zbiórki przeciwdziałające seksizmowi mają zostać zlikwidowane, tak samo jak urząd Ministra do Spraw Równości Płci i Rodziny. „Jeśli uważasz równość płci i feminizm za tak ważny, możesz robić to ze swoimi pieniędzmi i czasem.” mówi członek jego partii.

Korea Południowa od lat zmaga się z tragicznie niskim wskaźnikiem dzietności, za co, według Yoona odpowiadają właśnie feministki. To oświadczenie jedynie odsłania jak zakrzywiony obraz rzeczywistości ma głowa państwa, a w efekcie także jego oddani zwolennicy.

Wypowiedzi Yoona upowszechniają istniejące już stereotypy dotyczące kobiet oraz ich społecznej roli i zwiększają presję nakładaną na młode dziewczyny. Niestety chłopcy oraz młodzi mężczyźni dorastający pod wpływem takiego autorytetu, stopniowo oswajają się z podobnymi przekonaniami. W efekcie prowadzi to do głębszego zakorzeniania się seksizmu i seksualizacji oraz uprzedmiotowienia kobiet, począwszy od koleżanek w szkole podstawowej, a kończąc na swoich partnerkach w przyszłości.

Stan polityczny w kraju jest bardzo napięty, nie tylko ze względu na ciągłe zagrożenia ze strony Korei Północnej, ale właśnie z uwagi na niepokoje społeczne wywoływane przez prezydenta Yoona. Jego polityka i decyzje powodują zwiększające się niezadowolenie obywateli. W obliczu zagrożenia utratą władzy, 3 grudnia 2024 roku, bez konsultacji z rządem, wprowadził on stan wojenny, aby rozprawić się z opozycją demokratyczną. Został on zniesiony zaledwie parę godzin po jego ogłoszeniu na mocy sprzeciwu Zgromadzenia Narodowego. Mówi się o aresztowaniach „kluczowych polityków” przez stronę Yoona. Aktualnie w Seulu nastroje są bardzo nerwowe, parlamentarzyści przebywają przy budynku Zgromadzenia Narodowego na wypadek podobnych skrajnych działań ze strony prezydenta, a w całej Korei na ulicę wychodzą strajkujący. Nie przeszło to bez echa, bowiem 14 grudnia 204 głosami parlament zadecydował o impeachmencie Yoona. Do czasu decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który ma 180 dni na zatwierdzenie decyzji Zgromadzenia, obowiązki prezydenta przejmuje premier Korei — Han Duck-soo.

,,Przyszłość Republiki Korei i nasza nadzieja są w rękach ludzi, nasza nadzieja jest wielka” - powiedział członek głównej partii opozycyjnej. Losy Korei stoją pod znakiem zapytania. Pozostaje przyglądać się sprawie i pokładać wiarę, że ewentualna zmiana władzy małymi krokami przyczyni się do poprawy sytuacji kobiet w tym państwie. 

Treści pornograficzne przy użyciu sztucznej inteligencji

Wraz z postępem technologicznym, rozpowszechniają się metody cyberprzestępstw. Z uwagi na rozwój Korei w tym zakresie oraz wyżej wspomniany problem z postrzeganiem kobiet, padają one coraz częściej ofiarami przestępstw na tle seksualnym, właśnie przy użyciu nowych sposobów technologicznych. W ciągu ostatnich miesięcy Korea zaobserwowała niepokojący wzrost wykorzystania narzędzi sztucznej inteligencji do tworzenia treści pornograficznych z wizerunkiem nieświadomych kobiet, w tym nieletnich dziewczynek, bez ich zgody. Ofiarami padają zarówno celebrytki, jak i najbliższe osoby z otoczenia sprawców — koleżanki z klasy, siostry, matki. W 2021 policja otrzymała 156 zgłoszeń dotyczących tego rodzaju przestępstw, w 2024 do września było to już 812. 83,7%  podejrzanych stanowią niepełnoletni chłopcy. Uczniowie ponad pół tysiąca szkół południowokoreańskich byli zamieszani w tworzenie takich treści. Proces generowania trwa niespełna minutę, a w ciągu kolejnej materiał trafia w ręce tysięcy osób w całym kraju.

W tej sprawie swoje dochodzenie opublikowała dziennikarka Ko Narin. Odkryła dziesiątki grup na Telegramie służących do rozpowszechniania zdjęć i filmików. W tym miejscu należy spojrzeć na kolejną odsłonę tego problemu — w obecnej dobie cyfryzacji i dostępu do internetu, w zaledwie kilka sekund, tak powstały filmik może być udostępniony na masową skalę. Nawet po odnalezieniu sprawcy, takie zdjęcie może być przechowywane na setkach urządzeń.

Grupy były dedykowane nie tylko zdjęciom z udziałem studentek, ale i licealistek oraz gimnazjalistek. Wiele z nich było stworzonych na potrzebę przekazywania sobie zdjęć uczennic z konkretnych szkół. Przerażające dane potwierdzają ogromną ilość ofiar, jakimi są niepełnoletnie dziewczynki. Obawiając się wykorzystania, wiele z nich usunęło swoje profile z mediów społecznościowych.

Jedna ze studentek, która padła ofiarą tworzenia pornografii z jej wizerunkiem, podzieliła się odpowiedzią ze strony policji po zgłoszeniu sprawy do organów. Miała ona usłyszeć, by nie zaprzątała czymś takim ich głowy, zwłaszcza że „właściwie to nie przestępstwo” z uwagi na to, że „zdjęcia są podrobione”, a złapanie sprawcy i tak będzie za trudne. Sytuacji nie pomaga obecny stan wymiaru sprawiedliwości w Korei, gdzie kobiety stanowią jedynie 30% sędziów i zaledwie 4% policjantów.

Południowokoreańskie centrum prawne dla ofiar przemocy seksualnej doświadczanej online już w tamtym roku zanotowało znaczący wzrost zgłoszeń (86) pochodzących od nastoletnich poszkodowanych. Do sierpnia tego roku ich liczba zwiększyła się do 238. We wrześniu, kiedy problem rozrósł się na ogromną skalę i doprowadził do protestów oraz nagłaśniania sytuacji w internecie, centrum przyjmowało kilkadziesiąt osób tygodniowo.

26 września w Korei wprowadzono poprawki prawne dotyczące pornografii tworzonej przy użyciu sztucznej inteligencji. Od tamtego momentu zarówno tworzenie, jak i posiadanie oraz odtwarzanie  takich treści stało się nielegalne. Za to wykroczenie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości 30 milionów wonów, co w przeliczeniu na polski złoty wynosi ponad 84 tysiące.

Ten problem uwypukla zagrożenia wiążące się ze znacznym wzrostem używania telefonów komórkowych, dostępem do internetu i niekontrolowaną aktywnością związaną ze sztuczną inteligencją. Ponadto przede wszystkim pokazuje jak zakorzeniony mizoginizm, brak edukacji seksualnej, powszechne wartości społeczeństwa koreańskiego i nieprzychylny kobietom system państwa oddziałuje na bezpieczeństwo kobiet w całym państwie. W 2021 Human Rights Watch określiło Koreę Południową za kraj przodujący w przestępstwach na tle seksualnym czynionych przy pomocy urządzeń cyfrowych.

Po raz kolejny ujawniono strukturalne problemy, z jakimi mierzy się Korea Południowa oraz wyzwania stojące przed społeczeństwem na  drodze do osiągnięcia równości płci. Kluczowe znaczenie będą miały nie tylko działania na rzecz wsparcia i rekompensaty ofiar, ale przede wszystkim reformy  systemu prawnego i edukacyjnego, które pozwolą zapobiegać takim przestępstwom.

Molka

Powszechnym doświadczeniem, z którym mierzy się mnóstwo kobiet, jest tzw. zjawisko „molka”. Termin molka wywodzi się od mollae - kamera, co najłatwiej przetłumaczyć jako ukryta kamera. To, co wyróżnia molka od innych przestępstw na tle seksualnym związanym z potajemnym nagrywaniem ofiar, jest rozmiar kamer, który pozwala na umieszczenie ich nawet w najmniejszych i niewidocznych miejscach.

Początkowo molka było określeniem na potajemne nagrania bez zgody ofiar, np. w metrze czy na schodach. Problem ten narodził się już w poprzedniej dekadzie, jednak ponownie wypłynął na światło dzienne z uwagi na rosnący postęp technologiczny i bezustannie pojawiające się nowe metody wyłudzania zdjęć i filmików.

Obecnie terminem molka określamy sprzęt zazwyczaj instalowany w małych otworach znajdujących się w publicznych łazienkach bądź motelach i innych ośrodkach tego typu. Materiały rejestrowane przez takie sprzęty są następnie udostępniane, nierzadko za opłatą. 

Kolejnym aspektem, który zdecydowanie utrudnia wymierzenie sprawiedliwości sprawcom jest fakt, że wiele kamer, według policji, jest instalowanych na bardzo krótki okres, nawet 15 minut, co sprawia, że przestępca staje się praktycznie niemożliwy do złapania. Te małych rozmiarów kamery są niesamowicie łatwe do zakupienia, ich ceny wahają się w przedziale od kilku do kilkuset złotych, co sprawia, że są przystępne dla każdego, kto taki sprzęt chce zamówić.

Kobiety coraz częściej mówią o niepokoju, który towarzyszy im przy korzystaniu z publicznych łazienek. Są przerażone i nie wiedzą, gdzie skierować się po pomoc. 

Zanotowano przypadki samobójstw spowodowanych stresem na skutek wycieku takich zdjęć. 

„Ludzie nie biorą tego na poważnie” - mówi mężczyzna, którego córka odebrała sobie życie w następstwie rozprzestrzenienia nagrania z ukrytej kamery w przebieralni. Sprawcą był jej kolega, z którym pracowała w szpitalu.

97% zatrzymanych to mężczyźni. Konsekwencje, jakie mogą czekać osoby, które są odpowiedzialne za tworzenie i puszczanie w obieg takich nagrań, to nie więcej niż 5 lat pozbawienia wolności lub grzywna nieprzekraczająca 3 miliony wonów, co w przeliczeniu daje 8 tysięcy polskich złotych. Jedynie 9% znalezionych sprawców zostaje umieszczonych w więzieniach, a tylko 77% jest zobligowanych do zapłacenia kary.

Same procesy sądowe również nie sprzyjają kobietom. Ich wynik zależy od interpretacji materiału — począwszy od kąta nagrania, po ubranie jakie miała na sobie ofiara. Skoro potrzeba seksualna jest czymś naturalnym dla mężczyzn, którzy nie mogą się powstrzymać, widząc kobietę ubraną w „nieodpowiedni” sposób, to jej winą jest poddanie go pokusie — logiczne jest więc, że to poszkodowana odpowiada za przestępstwo, prawda?

Niestety takie opinie i przeświadczenia dalej są powszechne w społeczeństwie koreańskim, co sprawia, że przyszłość wymierzania sprawiedliwości w kwestiach tego typu przestępstw stoi pod znakiem zapytania.

Burning Sun

Nie sposób nie wspomnieć o skandalu, który kilka lat temu wstrząsnął całą Koreą. Mowa o tzw. klubie Burning Sun, który wydaje się, że ukazuje wszystkie wyżej przytoczone problemy w niesłychanie tragiczny, ale i bezpośredni sposób.

Wspomniany klub nocny na mapie Seulu mieścił się w dzielnicy Gangnam, słynącej ze swojej imprezowej natury. To tam miasto tętni życiem. Założony przez znanych idoli, w tym przez członka ówcześnie jednego z najpopularniejszych zespołów południowokoreańskich — Seungriego znanego ze swojego udziału w BigBang — szybko stał się najchętniej uczęszczanym miejscem przez tamtejszą młodzież. Jego popularności sprzyjała również elitarność - nie wszyscy, którzy do klubu chcieli się dostać, mieli taką możliwość, co sprawiało, że impreza w nim wydawała się jeszcze atrakcyjniejsza. Interes się kręcił, a klub obsługiwał tysiące osób każdego tygodnia.

Wszystko zmieniło się w momencie, gdy jeden z klientów był świadkiem wykorzystania seksualnego nieznajomej dziewczyny. Zdecydowanie nie spodziewał się reakcji policji, bowiem po ich przyjeździe został on pobity i oskarżony o napaść. Zdecydował się opisać i udostępnić swoje przeżycia w sieci. Właśnie wtedy na światło dzienne wyszła fala zeznań dziewczyn, które zostały skrzywdzone w tym miejscu. Z pozoru miejsce niezapomnianych przeżyć i setek udanych spotkań towarzyskich było piekłem na ziemi.

Cały klub okazał się przykrywką pod zorganizowaną przestępczość związaną z narkotykami, wykorzystaniem seksualnym oraz handlem ludźmi. Zarówno klienci, jak i pracownicy lokalu prowadzili działalność, którą dzięki rozmaitym kontaktom i niewyobrażalnym sumom pieniędzy utrzymywali w sekrecie.

Aktywność związana ze zwyczajnymi klubami nocnymi takie jak atrakcyjne imprezy, drogie trunki czy przetańczone noce to warstwa widoczna dla zwykłych klientów, z których wyłaniano ofiary. Goście specjalni zaproszeni do pokojów VIP i hotelu połączonego z klubem mieli zapewnione „rozrywki na wyższym poziomie”.

Narkotyki, pigułki gwałtu i litry alkoholu rozprowadzane przez kelnerów, doprowadzały młode dziewczyny do stanu, w którym pozbawione były świadomości własnych działań. Rano budziły się z godzinami wyrwanymi z ich pamięci, które jak później się okazało, przepełnione były gwałtami, często przez wielu mężczyzn tej samej nocy. Filmy nagrywane z ich udziałem docierały do sieci, zanim możliwe było znalezienie sprawcy. Oczywiście mężczyźni byli przygotowani na każdy scenariusz w przypadku potencjalnego złapania  — przekupienie policji, przy tak dużej ilości pieniędzy, jaką posiadali zamożni celebryci, było proste niczym odebranie dziecku lizaka. Nagrania z kamer pokazywały wyglądające na trzeźwe i zadowolone z takiego obrotu zdarzeń kobiety, które w rzeczywistości były pod wpływem w praktyce niewykrywalnych narkotyków. Wykonywane zdjęcia stanowiły wręcz perfekcyjne narzędzie szantażu. Osoby niosące pomoc ofiarom, same doświadczyły bolesnych ataków, często ze strony skorumpowanych policjantów. Ekipa sprzątająca regularnie czyściła ewentualne ślady krwi, które mogłyby służyć jako dowody popełnianych napaści seksualnych. Wciąż funkcjonujące stereotypy i fałszywe przeświadczenia nie pomagają sytuacji i doprowadzają do lekceważenia problemu przy jednoczesnym obarczaniu winą poszkodowanych. „Zabalowała i teraz żałuje” „Chciała go wykorzystać na pieniądze”

Mówi się, że aresztowanie winnych nie zakończyło praktyk jak te stosowane w Burning Sun. Wiele klubów w dzielnicy Gangnam prowadzi taką działalność do dziś. Zresztą sami sprawcy zostali wypuszczeni na wolność po zaledwie kilku latach.

Wyżej już wspomniany Seungri został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności. Jego współuczestnicy, piosenkarze Jung Joon-young oraz Choi Jong-hoon, kolejno 6 i 5 lat w więzieniu. Kara Choi została skrócona o połowę. Obecnie cała trójka przebywa na wolności. Mowa tu tylko o najbardziej zaangażowanych mężczyznach. Wielu sprawców korzystających z usług klubu nie spotkała żadna kara, a ofiary nigdy nie dostały zadośćuczynienia.

Czy trzeba wspominać o tym, jak przykre jest, że na problem zwrócono uwagę dopiero w momencie, gdy głos zabrał w tej sprawie mężczyzna?

Przerażająco niski współczynnik dzietności

Korea Południowa zmaga się z niesamowicie niskim współczynnikiem dzietności, od lat przoduje w ogólnoświatowych rankingach. Jego wartość spada od 2015, osiągając w 2018 wynik poniżej jednego dziecka na kobietę. W 2023 zanotowano najniższy wynik w historii na poziomie 0,72. Badania wskazują, że przy obecnym trendzie populacja Korei zmaleje o połowę do roku 2100. Dla przypomnienia współczynnik dzietności, który zapewnia stabilną populację, wynosi 2,1.

Prezydent Yoon Suk-yeol ponownie nie popisał się w kwestii rozwiązania systemowego problemu, bowiem winą obarczył kobiety i ruch feministyczny, który „uniemożliwia nawiązywanie zdrowych relacji”. Jego słowa są oczywiście dalekie od prawdy, a choć istnieje wiele przyczyn tego stanu rzeczy, nie można ich sprowadzać do rzekomego złowieszczego planu feministek. To jednak idealnie wpisuje się w  narrację tworzoną przez prezydenta, który w ten sposób próbuje zachować wizerunek niewinnego. Sondaż przeprowadzony w 2022 potwierdza zwiększającą się niechęć kobiet do posiadania dzieci w porównaniu do mężczyzn. 65% badanych kobiet zadeklarowało, iż nie chce zostać w przyszłości matkami, przy 48% ze strony mężczyzn zapytanych o ojcostwo.

Tradycyjne role kobiece sprawiają, że społeczeństwo oczekuje od nich pozostania w domach oraz zajmowania się dziećmi. Presja nakładana na młode dziewczyny odciąga je od wizji wydania na świat potomstwa.

Kobiety, które zdecydują się na posiadanie dziecka, są narażone na liczne problemy związane z pracą — od dyskryminacji, po lęk przed obniżoną produktywnością, która w kraju z silnie zakorzenionym poczuciem pracowitości i koniecznością konkurencji ze współpracownikami, jest bardzo cenioną wartością. Posada jest wyznacznikiem statusu oraz wartości człowieka, a przerwa w zatrudnieniu może być źle postrzegana. Kobiety po powrocie stają się ofiarami stygmatyzacji w miejscu pracy, a dodatkowe obowiązki związane z wychowaniem dziecka, sprawiają, że połączenie tych dwóch ról staje się niemożliwe do osiągnięcia.

Nic więc dziwnego, że w kraju, który swoimi wartościami uniemożliwia założenie szczęśliwej rodziny, młodzi ludzie coraz rzadziej się na to decydują. Pozostaje jedynie nadzieja, że władza współodpowiedzialna za taką rzeczywistość przeprowadzi szereg reform, a opinia publiczna zauważy, że kobiety są poszkodowane przez taki stan rzeczy, a nie za niego odpowiedzialne.

Czas się obudzić

Ile skandali musi ujrzeć światło dzienne, by społeczeństwo, a przede wszystkim władze Korei Południowej, zaczęły poważnie traktować dyskryminację kobiet i przestępstwa popełniane w dobie powszechnej cyfryzacji? Mimo ogromnego skoku rozwojowego, anachronizm w mentalności tak ogromnej części społeczeństwa oraz struktura przyzwalająca na ignorowanie problemów związanych z płcią i seksualnością doprowadzają do powolnego upadku Korei Południowej, zarówno dosłownie zważając na wymierającą populację, jak i w przenośni, tworząc środowisko, w którym powszechne jest nieludzkie zachowanie i łamanie podstawowych praw człowieka.

Źródła

  • Burning Sun: the BBC Eye documentary about the women who exposed the secret K-pop chat groups - 19 maja 2024, BBC

  • Burning Sun scandal in K-pop industry resurfaces after BBC documentary - Park Jin-hai, 21 maja 2024, Korea Times 

  • South Korea has the world's lowest fertility rate, a struggle with lessons for us all - Ashley Ahn, 19 marca 2023, NPR

  • South Korea’s fertility rate is the lowest in the world - 30 czerwca 2018, The Economist

  • Why South Korean women aren't having babies - Jean Mackenzie, 28 lutego 2024, BBC

  • Korea Południowa walczy z plagą ukrytych kamer i "pornografii zemsty" - Adam Zygiel, 25 grudnia 2019, RMF24

  • An Analysis of South Korea’s Hidden Camera Epidemic and Laws Against Digital Sex Crimes - Heather Park, Harvard Undergraduate Law Review 

  • South Korea’s Spy Cam Crisis - Madalynn Hausch, 22 maja 2023, Spheres of Influence 

  • Inside the deepfake porn crisis engulfing Korean schools - Jean Mackenzie, Lee-hyun Choi, 3 września 2024, BBC

  • AI is fuelling a deepfake porn crisis in South Korea. What’s behind it – and how can it be fixed? - Sungshin (Luna) Bae, 24 września 2024, The conversation

  • South Korea’s Digital Sex Crime Deepfake Crisis - Heather Barr, 29 sierpnia 2024, Human Rights Watch

  • Yoon Suk-yeol needs to change the way South Korea treats women - Boram Jang, 11 maja 2022, Amnesty International

  • South Korea’s misogyny problem - Katharine H.S. Moon, 9 grudnia 2022, East Asia Forum

  • Women's Role in Contemporary Korea - Korean Overseas Information Service (KOIS), Asia Society 

  • UN Women

  • Korea scandal hits home - Mae Moo, 24 marca 2019, Bangkok Post

  • Parlament Korei zagłosował za impeachmentem prezydenta - Wojciech Kozioł, 14 grudnia 2024, Defence 24